Ale fajnie!
Fajnie, bo spontanicznie i nieformalnie. Fajnie, bo jeżycko. Fajnie, bo choć trochę integracyjnie.
Inicjatywa pojawiła się na
Facebooku. Pomysł, żeby zebrać się tak po prostu na placu Asnyka w niedzielę o 13.00, przynieść co kto ma i lubi i spędzić razem czas, przyciągnęła do wydarzenia ponad 200 osób - chociaż tyle na pewno nie było. Okazuje się jednak (choć to oczywista oczywistość), że Jeżyce mają fanów od metra i ciut!
Kiedy już opuszczałam plac (a, kurczę, szkoda - bo podobno potem ktoś wyciągnął akordeon!), zaczepiła mnie starsza pani (no czy kogoś to w ogóle dziwi?) z pytaniem, co tam się dzieje. Zręcznie unikając słów "event" i "Facebook", wytłumaczyłam co jest na rzeczy. I co? I pani starsza bardzo była zbudowana akcją-integracją :) I powiedziała, że wpadnie następnym razem.
No to... do następnego! :)
A skoro jedno zdjęcie wyraża więcej niż 1000 słów, to pod spodem macie ich aż jakieś 11 tysięcy :)
|
babeczki i kawa... |
|
...lub jedzenie za darmolsa ;) |
|
załapałyśmy się na halawę - indyjski deser, dołączony do ulotki.
wymianka ubrań i biżuterii już za tydzień na Jeżycach. |
|
były media. puścili mnie w radiu :) |
|
był plażing w piaskownicy. |
|
był grill. |
|
były gry i zabawy. |
|
była roślinka na stole. |
|
było dzielenie się posiłkiem. |
|
tak to jest, jak się człowiek nie może zdecydować... |
|
konkurencyjna impreza po drugiej stronie płotu. |
edit: obrazy ruchome
tutaj.
Na Jeżycach jesteśmy nowe, zaczniemy uczestniczyć :)
OdpowiedzUsuńSąsiadka z Zacisza (Grube Nici)
ale JEDNAK Jeżyce! :)
Usuńdo zobaczenia gdzieś na Rynku! :)
więcej zdjęć! :))
OdpowiedzUsuń