Nienormalni ludzie i ja w przepięknych okolicznościach jesiennej przyrody podziwiają ostatnie chwile słońca, przechadzając się w tę i nazad po Cmentarzu Jeżyckim. Gotycki klimat, nie ma co...
Porywczy Ksawery i jego opady śniegu wywołały u mnie poczucie nierzeczywistości. Bo dopiero co, no ciut ponad miesiąc temu, była jesień. Ha! Więcej powiem: była ciepła, wariacko słoneczna jesień i nie trzeba było się wbijać w swetry, palta, szale, kominy, czapy i nauszniki, tylko po to, żeby owe nauszniki, czapy, kominy, szale, palta i swetry ściągać nerwowo w zaparowanym tramwaju. To denerwujące. Mam oczywiście na myśli ściąganie - samo istnienie tramwaju jest li i jedynie na plus.
W ostatni weekend października wybrałam się na Cmentarz Jeżycki, zainspirowana zresztą niniejszą historią. Nekropolia znajduje się na poznańskiej Nowinie, trochę już poza rdzeniem Jeżyc. Powołana została do - że tak powiem - życia w 1905 roku, kiedy parafianom z Kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i Św. Floriana znudziło się biegać na cmentarz św. Wojciecha przy drodze na Oborniki. Wydarzenie to przypadło na czasy stylu secesyjnego w sztuce, czego skutkiem są niektóre nagrobki, utrzymane w tej właśnie konwencji.
W słusznie minionym ustroju, konkretniej w okresie panowania towarzysza Gomułki Władysława, cmentarz postanowiono zamknąć, pochówków zakazać a po latach równo 40-stu zlikwidować i przekształcić w park. Dla żywych. Na szczęście okazało się, że nie ma tak łatwo - w międzyczasie miejsce to wpisano do Państwowego Rejestru Zabytków wraz z (dokładnie!) dwustoma dziewięćdziesięcioma siedmioma nagrobkami. Od 1995 roku na powrót odbywają się tam pogrzeby, a zarządzaniem zajmuje się sąsiedzka parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza.
Wciąż trwa mozolna praca nad porządkowaniem nekropolii i odrestaurowaniem tego, co odrestaurowania wymaga. Rzeczywiście, dało się zauważyć, że drewniane krzyże chylą się ku upadkowi, a na niektórych mogiłach pozostały tylko bezimienne, kamienne płyty. Plan na wiosnę obejmuje zatem zaopiekowanie się jednym z grobów.
Ktoś ze mną?
dokładnie taki był wówczas dzień. |
krajobraz po wojnie. nagrobki postawiono już w XXI wieku. |
cmentarz naprawdę jest w środku miasta. |
taki widok jest dość powszechny. |
anioł niewidzący. |
słońce nie miało granic. krzyż. |
krzyż. |
anioł zatroskany. |
tutaj bezbożnie przychodzi mi na myśl pewien internetowy mem. podejrzewam jednak, że nie był on znany w czasach powstania owej rzeźby. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz