niedziela, 19 maja 2013

W sąsiedztwie

Do ostatniego tchnienia wyznawać będę prawdę objawioną, że Jeżyce łączą. I jak tak się osoba zacznie zagłębiać w coraz to nowe warstwy tego fyrtla, to dokopie się do zupełnie niespodziewanych rzeczy.

Niedawno na pewnym blogu natknęłam się na info, że z początkiem maja otwiera się fajowe zjawisko, zwane też Domem Spotkań, Sztuki i Zabawy SĄSIADKI. Generalnie - powtarzając za autorkami - idea jest taka, żeby stworzyć miejsce, gdzie będzie można zatrzymać się na chwilę, nauczyć się czegoś, zrobić coś ciekawego, spotkać się ze znajomymi i nieznajomymi. I wszystko to w domu na Zaciszu 4/2.

W dzisiejszy gorący poranek (tak gorący, że przeokrutnie zjarałam sobie na czerwono moje ramię, sztuk jeden) doszłam do wniosku, że co mi tam - zrealizuje postulat o poznawaniu się z nieznajomymi. I wybrałam się do Parku Sołackiego na śniadanie na trawie z Sąsiadkami, które to info wygrzebałam na ichnim Facebooku. Tym razem więc nie na Zaciszu, ale i tam pojawię się kiedyś przy sprzyjającej okazji. Jest po co. Na ten przykład, nadchodzący tydzień obfituje w DYI - od szycia torebek z dżinsów po własnoręczne prezenty na Dzień Matki. Idea bardzo mi się podoba - jeśli Wam też, dajcie się wciągnąć.
A szanowne Sąsiadki są na tyle miłe, że nie odganiają obcych kijem, nawet jeśli obcy wpraszają się im na kocyk :)

Na sam koniec nie mogę sobie odmówić stwierdzenia, że maj jest najbardziej w dechę miesiącem ze wszystkich dwunastu i w Parku Sołackim widać to dość niesamowicie. To aksjomat!

Śpiewać... Cieszyć się majem... Niektórzy to mogą....
A pewnie.

1 komentarz:

  1. Wszystko to prawda :) I my tam byłyśmy, kawę piłyśmy, śniadanie jadłyśmy i bardzo dziękujemy za dotarcie i pozytywną recenzję. Zapraszamy jak najczęściej. Wszak wszyscy jesteśmy sąsiadami! :)

    Sąsiadki

    OdpowiedzUsuń