Kojarzycie ten taki spęd na Starym Rynku, mający na celu bicie rekordu w puszczaniu baniek mydlanych? Wczoraj był. Deszcz też był. I zimno.
Międzynarodowe Puszczanie Baniek Mydlanych organizowane jest przez Studencką Radę Miasta Poznania oraz Fundację na Rzecz Studentów i Absolwentów. Na płycie Rynku można spotkać jednak cały przekrój społeczny - od brzdąców w wózkach po starszych panów. Tegoroczna akcja zadziała się już po raz trzeci. Oczywiście, wczorajsze puszczanie baniek było mniej oblegane i przyjemne w porównaniu z zeszłorocznym - kiedy było ciepło, słonecznie, a ja strasznie głupio opaliłam sobie okulary na nosie. Ale nie mogłam wytrzymać jednak i się udałam. Bruk Rynku będzie lśnił, jak podejrzewam - był cały w mydlinach, spienionych przez padający deszcz. Facebook obiecywał 4,5k osób - przybyło znacznie mniej. Ale może to lepiej? Może zjawili się tylko Ci szczególni, niezwykli i wybrani...? :)
W związku z wysoką nietrwałością bytu bańkowego, nie będę już strzępić jęzora, a w zamian pokażę, co widziałam wczoraj.
Bo mnie mało co cieszy tak, jak bańki mydlane :)
Super to wyglądało mimo nieciekawej pogody :) pozdrawiam pasioneska.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńw rzeczy samej - ale co to by się działo, jakby nie padało... strach pomyśleć :)
Usuń