Myślałam, że tylko ja i horda staruszek jestesmy tak obłąkane, żeby wstawać nieludzko bladym świtem, ale zapomniało mi się, że niektórzy jednak w soboty pracują. Na przykład policja. Na Dąbrowskiego natknęłam się na patrol, reprymendowany ostro przez starszego pana, prawdopodobnie bez powodu, za to dla zasady:
- Od czego wy jesteście?! Od parady chyba, bo żadni z was policjanci. Trzeba was ostro wziąc w obroty, jak rekrutów w wojsku. Gdzie są wasze pały? Czy wy macie w ogóle jakieś pały?
Co najmniej dwuznaczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz