Historia z dworca w Poznaniu.
Na ostatnią chwilkę gnałam na dworzec, bo przyszło mi opuścić Poznań na dni kilka. Stoję w monstrualnej kolejce, odliczając minuty do pociagu, kiedy za mną - dysząc mi mocno w kark - ustawia się kobitka w średnim wieku. Po chwili mlaskania ze zniecierpliwienia, pyta mnie wreszcie:
- Przepraszam, a w tej kolejce to długo się stoi?
:)
Bo to jest tzw. wiedza praktyczna :))))
OdpowiedzUsuńzabrakło mi zatem podbudowy teoretycznej, żeby odpowiedzieć na to pytanie :)
Usuń