no dobra, trochę oszukaństwo, bo to konkretne jest z Cytadeli. |
Warto skorzystać, póki łaskawie jest złota. Poranna mgła rozwiała się dziś koło południa, więc wyległam z misją: Park Sołacki. Myślę sobie cwanie: Aha! Kolorowo, liście spadają, cud, miód, pomarańcza. Trochę koloru wniosę. Wezmę aparat!
Nienaładowany.
Plując sobie intensywnie w brodę przybrałam więc chytrą, trochę snobistyczną minę, wyjęłam, zamiast aparatu, telefon i dawałam do zrozumienia, że jestem tak alternatywnie alternatywna, że nie kręcą mnie lustrzanki z półmetrowym obiektywem i że w ogóle uważam to za skrajnie hipsterskie :)
a to już Park Sołacki. bez ściemy. i bez normalnego aparatu :) |
najlepiej jednak na te zdjęcia spoglądać tylko z daleka :) |
wszyscy lubimy błękitnookie blondynki o różanych ustach :) |
Nie mogłam się powstrzymać i dokładam jeszcze jedno...
na gościnnych występach - Park Wodziczki. |
kochany Sołacz! ależ mi brakuje tego parku!!! muszę koniecznie w listopadzie przyjechać, choć i tak już liście pewnie opadną...
OdpowiedzUsuńz internatu było blisko, co nie? :)
Usuńjak masz ochotę na więcej zdjęć, to dysponuję. chociaż to nie to samo, co na żywo.